Każdego roku, przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego, władze gmin muszą zatrudnić ratowników, którzy będa czuwać nad bezpieczeństwem użytkowników zbiorników wodnych.
W tym roku problem z ratownikami miały władze gminy Józefów. Już na początku sezonu były trudności ze znalezieniem chętnych do pracy.
- Co roku Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zabezpiecza nam ratowników, mieliśmy z nimi podpisaną umowę, jednak koszty z tego tytułu były coraz wyższe. W tym roku w czerwcu, zapewnili, że ratownik również zostanie zabezpieczony. Tak się jednak nie stało, dlatego poszukaliśmy pracowników na własną rękę - wyjaśnia wiceburmistrz Józefowa Ireneusz Wilczyński.
Niestety ratownik był jeden, a w dodatku nie miał wymaganych uprawnień do udzielania pierwszej pomocy. Zastrzeżenia do takiego stanu rzeczy mieli pracownicy WOPR, jak również Wydziału Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Sytuacja rozwiązana została pod koniec lipca. Ratownik zakończył pracę ze względu na fakt powołania do wojska. Konieczne były więc dalsze poszukiwania. Sytuacja jest już opanowana.
- Na razie mamy jednego ratownika, który ma wszystkie wymagane uprawnienia. Drugi lada dzień ma do nas dotrzeć. Mieszkańcy nie powinny obawiać się o swoje bezpieczeństwo - mówi wiceburmistrz Wilczyński.
Kąpielisko w Józefowie jest czynne, każdego dnia ratownik czuwa nad użytkownikami obiektu od godz. 10 do godz. 18.