To, że pojedynek z Lewartem nie będzie dla zawodników Ireneusza Zarczuka łatwą przeprawą było wiadome jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitra. Lubartowianie spośród 18 zdobytych dotychczas punktów aż 14 wywalczyli grając na własnym boisku, którego specyfika daje miejscowym duży handicap. Podopieczni Arkadiusza Smolarza chcieli się także zrewanżować Ładzie za jesienną porażkę 0:2 w Biłgoraju.
Spotkanie zaczęło się po myśli przyjezdnych. Już po kwadransie "biało-niebiescy" mogli się cieszyć z prowadzenia. Po błędzie lubartowskiej defensywy jednemu z obrońców gospodarzy nie pozostało nic innego jak sfaulować w polu karnym Jakuba Rozwadowskiego. Sędzia bez wahania wskazał na wapno, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Sebastian Skrzypek. Lubartowianie próbowali jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Formę Tomasza Kozaka sprawdzał m.in. Tomasz Mitura, ale golkiper gości nie miał większych problemów z jego uderzeniem. Niestety w 34 minucie meczu nie miał nic do powiedzenia po strzale Sławomira Latka. Obrońca Lewartu umieścił futbolówkę w siatce rywali rehabilitując się tym samym za karnego, którego sprokurował kilkanaście minut wcześniej. Na domiar złego trzynaście minut po zmianie stron miejscowi byli już na prowadzeniu. Z dystansu uderzył Łukasz Mitaszka. Piłka przeleciała po rękach bramkarza Łady i wpadła do siatki. Trener Ireneusz Zarczuk próbował wpłynąć na poprawę gry swojej ekipy wprowadzając na boisko Mateusza Obszyńskiego i Pawła Bednarza, ale w drugiej części gry więcej do powiedzenia na boisku miała drużyna lubartowian. Losy meczu próbował odwrócić autor pierwszego trafienia dla gości Sebastian Skrzypek, jednakże jego uderzenie z rzutu wolnego, wprawdzie sprawiło kłopoty bramkarzowi Lewartu, ale interwencja jednego z obrońców zażegnała niebezpieczeństwo pod bramką gospodarzy. Niestety to co nie udało się biłgorajanom powiodło się zawodnikom Arkadiusza Smolarza na minutę przed końcem spotkania. Po precyzyjnym dograniu od Mitaszki oko w oko z Kozakiem stanął wprowadzony wcześniej Damian Maleszyk i nie zmarnował swojej okazji pieczętując wygraną lubartowian.
Lewart - Łada 3:1 (1:1)
Bramki: Latek 35', Mitaszka 58', Maleszyk 90 - Skrzypek 15(k)
Lewart: Budzyński - Jezior (58 Maleszyk), Cyranek, Dajek, Pszczoła, Pożak, Mitura (76 Lewin), Mitaszka, Bielak (86 Szczygieł), Latek (70 Wawruch), Urbaś.
Łada: Kozak - Krzyszkowski, Bubiłek, Zarczuk, Skrzypek, Bielesz (60 Obszyński), Komosa, Rataj, Rozwadowski, Iwanek (64 Bednarz), Karpik.
Żółte kartki: Urbaś - Krzyszkowski, Komosa
Sędziował: Ogrodowski (OKS Chełm)