Dziewczynki z DKK o spotkaniu informowały na Instagramie klubu, facebookowym profilu biblioteki oraz poprzez plakaty i bezpośrednie rozmowy. Wewnętrzne hasło ze względu na wczesną porę spotkania brzmiało: "Poezja na śniadanie". Świętowanie rozpoczęto od głośnego czytania przez klubowiczki wierszy: Wisławy Szymborskiej, Czesława Miłosza, Jana Kochanowskiego i Małgorzaty Hilar.
Ta poetycka uczta wprowadziła iście liryczny nastrój, aż niektórzy uczestnicy spotkania zapałali również chęcią głośnego przeczytania wierszy. Potem wszyscy robili według własnego wyobrażenia poetycką minę, cokolwiek miało to znaczyć. Grunt, że było wesoło. Po tym małym przerywniku rozpoczęła się rozmowa na temat: "Czym jest dla mnie poezja". Uczestnicy wyrażali swoje odczucia i wypisywali na kolorowych karteczkach swoje pierwsze skojarzenia z tematem rozmowy. Wszystkie fiszki znalazły się na tablicy tworząc obraz skojarzeń z poezją. Następnie klubowiczki recytowały fragmenty "Tryptyku rzymskiego" Jana Pawła II. Wszyscy zamilkli i słuchali… Ta płynąca poezja była ucztą dla słuchaczy. Na zakończenie przyszedł czas na poznawanie poezji poprzez zabawę czyli kalambury poetyckie. Uczestnik po wylosowaniu karteczki podawał imię i nazwisko poety, potem pokazywał lub rysował tytuł wiersza. Kalambury cieszyły się dużym powodzeniem i okazały się świetnym sposobem na popularyzowanie poezji. Dodatkowo lirycznym doznaniom towarzyszyły wiosenne bazie i mały poczęstunek.
Spotkanie z poezją z pewnością należało do udanych. Jak się okazuje poezja nie odeszła do lamusa, a młodzi ludzie nadal chcą ją czytać. Włączmy, więc poezję.