Impreza, która w tym roku miała swoją pierwszą edycję i trwała od 4 do 6 listopada br., była wyjątkowym wydarzeniem. Nazywana przez organizatorów walizkową wersją Międzynarodowego Festiwalu Filmów Młodego Widza organizowanego w Poznaniu, nie jest jedynie jego namiastką, bynajmniej, Wędrujące Ale Kino było trzydniowym świętem dla wszystkich dzieci zafascynowanych sztuką filmową.
Wędrujące Ale Kino zorganizowane zostało przez Wioskę Dziecięcą SOS w Biłgoraju i Centrum Sztuki Dziecka z Poznania. To pierwsza ale na pewno nie ostatnia impreza z tego cyklu. - Idea festiwalu zrodziła się jakiś czas temu, chcieliśmy przyjechać z filmami, które oglądamy podczas Międzynarodowego Festiwalu Młodego Widza Ale Kino w Poznaniu. Byliśmy już w kilku miejscowościach w Wielkopolsce oraz na Podlasiu, a teraz jesteśmy w Biłgoraju. Zależało nam na tym, żeby dotrzeć do wiosek dziecięcych, z którymi współpracowaliśmy już wcześniej, ale na zupełnie innych zasadach - opowiadał o pomyśle Radosław Tomasik, producent Wędrującego Ale Kino.
Od czwartkowego przedpołudnia najmłodsi mogli spędzać czas na wiele różnych, niezwykle interesujących sposobów. Festiwal rozpoczął się pokazem filmów dla dzieci w sali kinowej Biłgorajskiego Centrum Kultury. Tego dnia wyświetlone zostały cztery produkcje, przeznaczone dla najmłodszych widzów. Piątek również był maratonem filmowym. Tego dnia wszystkie dzieci miały okazje zobaczyć pozostałe przygotowane specjalnie dla nich filmy, nie tylko animowane, których próżno szukać w jakimkolwiek kinie na terenie kraju. Dziecięce jury miało nie lada zadanie. Młodzi ludzie po obejrzeniu wszystkich filmów musieli wyłonić zwycięzcę festiwalu - film, który wg nich zasłużył na "Wędrujące Koziołki".
Podczas, gdy jedni miło spędzali czas w kinowym fotelu, inni uczestniczyli w warsztatach plastycznych, które odbywały się na terenie Wioski Dziecięcej SOS w Biłgoraju. - W warsztatach brały udział dzieci z naszej placówki, czyli Wioski Dziecięcej ale także z Młodzieżowego Domu Kultury oraz świetlic środowiskowych z Gromady, Woli Dereźniańskiej i Bukowej. Niestety mieliśmy ograniczoną ilość miejsc i nie wszyscy chętni mogli wziąć udział w tych warsztatach - powiedział Marian Łukasik, pedagog. Młodzież wykazywała się niezwykłą kreatywnością, tworząc własne dwa filmy animowane, które zaprezentowane zostały podczas sobotniego podsumowania imprezy.
- Na początek przed przystąpieniem do pracy młodzież zapoznała się z technikami tworzenia filmów animowanych, a później przeszła do części praktycznej. Zrobili wszystko od podstaw, wycinali postaci z kartonu i układali elementy w wymyśloną wcześniej historię - powiedziała
Marta Szmołda, pracownik socjalny.
W trakcie pierwszych dwóch dni imprezy czteroosobowa grupa młodych ludzi, pod czujnym okiem instruktora, realizowała także reportaż, prezentujący przebieg imprezy. - Młodzież bardzo szybko się uczy, w mig załapali podstawy obrazu, kompozycji czy planów filmowych. W naszym filmie staraliśmy się zawrzeć jak najwięcej, nagrywamy pokazy filmowe, przeprowadzamy wywiady z bohaterami filmów, ale także z organizatorami i uczestnikami imprezy. Chcieliśmy, żeby nasz dokument przedstawiał to wydarzenie widziane okiem młodego człowieka - powiedział Łukasz Augustyniak, prowadzący warsztaty filmu dokumentalnego.
Koncert podsumowujący to niezwykle przedsięwzięcie odbył się trzeciego dnia imprezy, czyli w sobotę 6 listopada w BCK. Rozpoczął się od występu grupy muzycznej działającej pod kierunkiem Jarosława Kloca oraz grupy wokalnej Andrzeja Czernika z MDK.
Następnie ogłoszony został wynik konkursu na najlepszy film festiwalu. Nagroda "Wędrujące Koziołki", którą odebrał główny bohater nagrodzonego filmu, powędrowała do dzieła pt. "Magiczne drzewo" w reżyserii Andrzeja Maleszka. Wszyscy zgromadzeni w BCK mogli także obejrzeć przygotowane przez dwie grupy warsztatowe filmy animowane oraz reportaż również autorstwa młodych uczestników festiwalu. - Uważam, że reakcje publiczności, które są bardzo dobre, świadczą o tym, że to przedsięwzięcie się udało, a zaproponowane filmy trafiły w gusta młodych widzów - podsumował Radosław Tomasik.