Gazeta Biłgorajska : Czy kolejna kadencja na stanowisku z-cy burmistrza Biłgoraja jest dla Pana zaskoczeniem, czy raczej naturalną kontynuacją dotychczasowej pracy z burmistrzem Januszem Rosłanem?
Michał Dec : Uważam, że propozycja dalszej współpracy, którą otrzymałem od Pana Janusza Rosłana na prawie rok przed wyborami samorządowymi jest dla mnie dużym wyróżnieniem. Byłem współautorem większości zadań inwestycyjnych, które zostały zrealizowane w ciągu ubiegłej kadencji. Razem przygotowywaliśmy duże projekty od strony technicznej, oraz współfinansowania ze środków zewnętrznych na lata 2011-2014. Współpraca układała nam się bardzo dobrze stąd propozycja dalszej pracy na rzecz Biłgoraja.
G.B. : Czym kolejne cztery lata będą różniły się od poprzednich, czy w swoich działaniach zechce Pan coś zmienić, ulepszyć?
M.D. : Na pewno czeka nas tak jak dotychczas okres wytężonej pracy. Obecnie mamy złożonych kilka dużych wniosków, które są w trakcie oceny w Urzędzie Marszałkowskim i Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Miasto jest przygotowane do realizacji dużych inwestycji: budowy obwodnicy północnej, rewitalizacji Placu Wolności, kompleksowego zagospodarowania Zalewu Bojary, dokończenia budowy ulicy Poniatowskiego, oraz przebudowy ulic Tarnogrodzkiej, Kościuszki, i Zamojskiej. W tej kadencji należy również przygotować miasto do nowego rozdania środków unijnych na lata 2014-2020. Trzeba będzie bardzo dokładnie i wnikliwie śledzić programy pomocowe, aby można było aplikować właściwe projekty.
G.B. : Jako z-ca burmistrza do tej pory był Pan odpowiedzialny za pozyskiwanie środków unijnych. Czy w bieżącej kadencji to również będzie Pana główne zadanie, czy może zajmie się Pan jeszcze innymi obszarami?
M.D. : W potocznej opinii tak było przyjęte, że jestem odpowiedzialny za pozyskiwanie środków unijnych. Była to tylko część zakresu moich obowiązków. W bieżącej kadencji, gdy jest powołany tylko jeden zastępca burmistrza doszły mi kolejne zadania, między innymi nadzór nad dużym Referatem Gospodarki Komunalnej i Inwestycji.
G.B. : Jaki był Pana największy sukces w minionej już kadencji, a co uważa Pan za swoją porażkę?
M.D. : Przysłowie mówi "Sukces ma wielu ojców a porażka jest sierotą". Jestem usatysfakcjonowany, że dane mi było pracować w zespole kierowanym przez Burmistrza Janusza Rosłana. W tym okresie zostały wybudowane piękne, nowoczesne boiska przy każdej szkole (w tym dwa "Orliki"); na ukończeniu jest budowa stałego sztucznego lodowiska; wszystkie budynki placówek oświatowych poprzez przeprowadzenie termomodernizacji zmieniły swój wygląd i znacznie zmniejszyły się koszty ich ogrzewania; wybudowano kilka kilometrów nowych ulic; została wybudowana hala sportowo-widowiskowa; rozpoczęto rozbudowę BCK.
To tylko niektóre z realizowanych zadań minionej kadencji. Łączny koszt inwestycji wykonywanych przy udziale środków zewnętrznych wyniesie 77,6 mln zł w tym 41 mln stanowią dotacje.
Porażka - o tym też trzeba mówić. Należy dołożyć więcej starań na rzecz promocji miasta. Nie udało się należycie pokazać, że mieszkający oraz pracujący tu ludzie są gospodarni i życzliwi, a Biłgoraj jest dynamicznie rozwijającym się ośrodkiem.
G.B. : Przez kilka lat burmistrz Biłgoraja miał dwóch zastępców. Czy uważa Pan, że taka sytuacja powinna się powtórzyć, czy potrzebny jest kolejny wiceburmistrz?
M.D. : Na to pytanie niezręcznie jest mi udzielać odpowiedzi, gdyż w pewnym stopniu dotyka to mojej osoby.
Nie widzę takiej potrzeby, aby w tej kadencji było powołanych dwóch zastępców burmistrza. Taką też opinię przedłożyłem burmistrzowi jeszcze przed otrzymaniem propozycji pozostania na dotychczasowym stanowisku. Moją opinię uzasadniam tym, iż aktualnie zatrudniamy w urzędzie zespół doświadczonych pracowników, którzy wiedzą jak zarządzać Miastem, jak skutecznie pisać projekty, oraz realizować inwestycje przy udziale środków zewnętrznych.
G.B. : Dziękuję za rozmowę
M.D. : Dziękuję