Zgodnie z ustawą z 2001r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków Rada Miasta może podjąć uchwałę o dopłacie dla jednej z wybranych lub wszystkich taryfowych grup odbiorców usług. Dopłatę miasto przekazuje Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej. - W związku ze wzrostem ceny wody i ścieków w roku 2010, który będzie obowiązywał w roku 2011 zasadne jest wprowadzenie dopłat do odprowadzanych ścieków, co złagodzi skutki wprowadzonych podwyżek. Proponujemy kwotę 550 tys. zł., taki zapis jest w projekcie budżetu, natomiast dopłata do 1m3 ścieków wynosiłaby 0,86 zł - przytoczył projekt uchwały burmistrz miasta Janusz Rosłan.
W bieżącym roku cena odbioru 1m3 ścieków będzie wynosiła 5,84 zł brutto. Jeżeli odejmiemy od tego 0,86 zł, to kwota, którą będzie musiał zapłacić mieszkaniec za będzie wynosiła 4,98 zł. Dla porównania w 2010 roku płaciliśmy 4,71 zł. Oznacza to, że wzrost tej wartości, przy proponowanej dopłacie, nastąpi o 0,27 zł, czyli o 5,7%. Natomiast miasto zaoszczędzi na odbiorze ścieków od SP ZOZ w Biłgoraju, gdyż w związku z przekształceniem jednostki nie będzie już miało takiego obowiązku.
- Co do samego projektu uchwały nie mam zastrzeżeń, uważam wręcz, że ta kwota dopłaty powinna być jeszcze wyższa. Pozwoliłem sobie podzwonić po znajomych burmistrzach prezydentach miast i radnych, żeby zorientować się w cenach ścieków w innych miastach, m.in. Zamościu, Lublinie, Warszawie, Janowie Lub. Mieszkańcy Biłgoraja już po dopłacie będą zmuszeni do zapłaty 4,98 zł, natomiast dla przykładu Zamość płaci 3,19, Warszawa 4,34, Tomaszów Lub. 4,89, Krasnystaw 3,40. Więc chciałbym, jako wniosek formalny, zaproponować, żeby zwiększyć tę dopłatę - wnioskował radny Piotr Szeliga.
Jak odpowiadał przewodniczący Rady Miasta Zygmunt Dechnik - Problem polega na tym, że dysponujemy już budżetem na 2011, jeżeli zwiększymy kwotę dopłat będziemy musieli ją znaleźć w tymże budżecie.
Ostatecznie wniosek nie zmienił losów uchwały, która została przyjęta przez radnych większością głosów.
Biłgoraj może nie przoduje wśród miast, które mogą pochwalić się najniższymi opłatami za ścieki, ale jest wiele miejscowości, w których ta opłata jest znacznie wyższa. - Wynika to z faktu, że inne miasta "doganiają" Biłgoraj, budując oczyszczalnie ścieków, kanalizację sanitarną, w ten sposób powstaje amortyzacja, która jest czynnikiem cenotwórczym. Jeśli chodzi o niższe ceny np. w Warszawie, to jest to jedno z miast, które nie posiada oczyszczalni ścieków, znaczna część nieczystości odprowadzana jest wprost do Wisły, dlatego też stolica może pozwolić sobie na niższe ceny niż Biłgoraj, gdzie ścieki ani do Czarnej ani do Białej Łady nie wpływają - wyjaśnił burmistrz Rosłan.
Wzrost kosztów związanych z odbiorem ścieków na terenie miasta to także wynik powstałej w ubiegłym roku kanalizacji m.in. na ul. Nowakowskiego. - W tej chwili mamy już obowiązek amortyzowana tych urządzeń. Wzrost kosztów jest dość istotny, ale poprzez dopłatę w wysokości 0,86 zł podwyżka nie będzie znaczna, gdyż wyniesie 5,7% - podsumował burmistrz.