Tysiące osób w całej Polsce protestuje przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego. Ma to związek z czwartkowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, według którego prawo do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu jest niezgodne z konstytucją. Demonstracje przeszły m.in. ulicami Warszawy, Krakowa, Katowic, Lublina, czy Rzeszowa. W Biłgoraju protest miał charakter symboliczny. Pod biurem poselskim Beaty Strzałki i Jacka Sasina przeciwnicy zmiany prawa zapalili znicze.
Wniosek o zbadanie zgodności treści ustawy antyaborcyjnej z konstytucją trafił do Trybunału Konstytucyjnego jesienią 2019 roku. Podpisało się pod nim 119 posłów PiS, Konfederacji i PSL - Kukiz'15.
Dotychczas zgodnie z ustawą z 1993 roku przerwanie ciąży było dopuszczalne w trzech przypadkach:
gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,
gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego
czytaj dalej ⇓ REKLAMA
W dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży było możliwe do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, w trzecim jeżeli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.
Gdy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zostanie opublikowane w Dzienniku Ustaw i wejdzie w życie, aborcja będzie dopuszczalna już tylko w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie życia lub zdrowia matki oraz gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego.