Taka sytuacja ma miejsce m.in. w Lipowcu, gmina Tereszpol. Na drodze, w której rejonie znajdują się tartaki, firmy transportowe, składy węgla, postawiono znak ograniczający przejazd autom powyżej 5 ton. - Wszyscy łamią te przepisy, bo przecież nikt nie zamknie interesu na 2 tygodnie czy miesiąc. Każdy ma jakieś zobowiązania, kredyty, pracowników do opłacenia. Nikt się z tym nie liczy, zamyka się drogę i koniec. A może mamy zwolnić pracowników na czas roztopów? Przecież to absurdalna sytuacja - mówi jeden z przedsiębiorców z Lipowca, który zgłosił się do naszej redakcji.
- Chcąc być w porządku napisaliśmy pismo do Zarządu Dróg i dopisano pod znakiem "nie dotyczy stacji kontroli pojazdów", ale co z innymi? Ludzie mi mówili, że te znaki z różnych miejsc w powiecie znikają, ale to przecież nie jest rozwiązanie - dodaje przedsiębiorca. O komentarz poprosiliśmy Zarząd Dróg Powiatowych. - W związku z okresem wiosennego rozmarzania gruntów i tworzenia się przełomów na drogach powiatowych ZDP w Biłgoraju ograniczył nośność wielu odcinków dróg, aby zapobiec ich dalszej degradacji. Drogi w większości są wyeksploatowane, a obowiązkiem zarządcy drogi jest m.in. ochrona i przeciwdziałanie niszczeniu dróg przez ich użytkowników. W okresie wiosennym w wyniku rozmarzania gruntów konstrukcje jezdni tracą wymaganą nośność, a pojazdy ciężarowe przyspieszają proces degradacji dróg - wyjaśnia Maria Górska, p.o. dyrektora ZDP w Biłgoraju. Ograniczenia nośności nie dotyczą pojazdów regularnej komunikacji autobusowej oraz dowozu dzieci do szkół, z zachowaniem nominalnej liczby pasażerów. Jednak czy przekonuje to przedsiębiorców?
Biznesmen z Tereszpola mówi - Nasze drogi są w złym stanie, ale nie gorszym niż inne drogi powiatowe. Nie rozumiem, dlaczego powiat zamiast naprawić drogi wspólnie z gminą, postawił tylko znaki zakazu. Takie rozwiązanie powinno być użyte w ostateczności. Teraz niektórzy przedsiębiorcy, żeby zarabiać, muszą łamać prawo.
Takich miejsc w powiecie jest 44. Znaki ograniczające przejazd pojazdów powyżej 5 ton pojawiły się m.in. na trasie Biłgoraj - Gromada, Markowicze -Budziarze, Sól - Majdan Nowy, Księżpol - Wólka Biska i innych.
Jednak dyrektor ZDP zapewnia, że ograniczenia te są chwilowe.
- Apelujemy do kierowców o przestrzeganie wprowadzonych zmian. Znaki te ustawiane są na okres od 2 tygodni do 2 miesięcy w zależności od ustabilizowania się podłoża. Znaki drogowe, ograniczające nośność dróg powiatowych na terenie gminy Tereszpol, zostaną usunięte z końcem marca bieżącego roku - zapewnia pani dyrektor.
Innego typu ograniczenia, stosowane w celu zapobiegania dalszej degradacji dróg, to ograniczenia prędkości.
Wiadomo, że wprowadzając ograniczenia prędkości, zarządca drogi zabezpiecza się przed ewentualnymi roszczeniami ze strony kierowców, którzy po wjechaniu w wyrwę uszkodzą samochód. Na popularnej trasie Biłgoraj - Zwierzyniec nie można jechać szybciej niż 40 km na godzinę. A to wszystko z powodu pamiątek po zimie, czyli wszelkiego rodzaju i kształtu dziur. Wszystkiemu winna jest woda, która przez zimę nagromadziła się w nawierzchni drogi. Zamarznięta, zwiększa swoją objętość, powoli rozsadzając zwarty asfalt. Właściwie żaden materiał zastosowany na drodze nie oprze się wodzie.
To, co należałoby zmienić, to materiały i technologie stosowane do budowy naszych polskich dróg. Dopóki tak się nie stanie, dziury są i będą naszą polską codziennością. Jedyne, co możemy zrobić, to nauczyć się po nich jeździć.