Marta Miszczak: Kiedy stowarzyszenie "Kobieta Aktywna" rozpoczęło swoją działalność i jaki charakter przez ten czas miały podejmowane zadania? W jaki sposób podczas realizacji różnych przedsięwzięć pojawiła się cebula, jako motyw przewodni?
Janina Łupina : Stowarzyszenie zostało zarejestrowane w sądzie 18 października 2007 roku. Od 17 stycznia 2011 r. mamy status organizacji pożytku publicznego, dzięki czemu od przyszłego roku będzie można na naszą organizację przekazać 1% podatku dochodowego. Rok 2008 był dla nas czasem organizowania się: zagospodarowania i wyposażenia pomieszczeń siedziby stowarzyszenia, dopilnowania wszystkich spraw formalnych i wzięcia udziału w kilku przedsięwzięciach kulturalnych na terenie gminy. Jeszcze nie będąc zrzeszoną organizacją, wiele z nas udzielało się na polu społecznym gminy. Brałyśmy udział w organizowaniu dożynek, festynów. Kolejne lata działalności stowarzyszenia: 2009 i 2010 rok obfitowały w wiele zadań poza terenem gminy. Wszędzie tam, gdzie mogłyśmy się zaprezentować zapewniałyśmy oprawę gastronomiczną, przygotowywałyśmy dania na bazie cebuli: zupę cebulową, placki cebulowe, ciastka cebulowe.
M.M.: Proszę opowiedzieć jakie były to zadania?
J.Ł.: W 2009 roku były to: Przegląd Kolędniczy "Gorajskie Kolędowanie", I Święto Cebuli - festyn rodzinny, Koncert Folklorystyczny organizowany przez Gminny Ośrodek Kultury. 25 października odbyło się spotkanie integracyjne z okazji Poświęcenia Figurki Matki Boskiej przy cmentarzu, odrestaurowanej w ramach Poakcesyjnego Programu Wspierania Obszarów Wiejskich, realizowanego przez nasze stowarzyszenie. W 2010 roku były to: 26 lutego Forum Ekonomii Społecznej w Biłgoraju, 6 marca - I Kongres Kobiet Lubelszczyzny w Lublinie, gdzie odebrałam nagrodę Kobiety Lubelszczyzny, 11 lipca - II Święto Cebuli, 29 sierpnia Maliniaki w Sobiskach, 16 października - Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie oraz 9 listopada spotkanie podsumowujące wykorzystanie środków z PPWOW w Lublinie. Wszędzie tam, gdzie byłyśmy, prezentowałyśmy dania cebulowe, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, czasami znikały ze stołów w pół godziny.
M.M.: Dlaczego to cebula, a nie inne warzywo, stało się motywem przewodnim specjałów kulinarnych stowarzyszenia?
J.Ł. Cebula to warzywo, które w sposób szczególny kojarzony jest z gminą Goraj. Od dawien dawna mieszkańcy tych terenów zajmowali się uprawą cebuli i jej handlem. Odkąd tu mieszkam, czyli od ponad 30 lat, cebula zawsze była obecna w życiu codziennym mieszkańców: w przygotowywaniu różnego typu potraw - przepisach kulinarnych przekazywanych z pokolenia na pokolenie, do tej pory wiele osób handluje cebulą na okolicznych targach. Od cebuli wzięła się również potoczna nazwa mieszkańców Goraja, czyli Cebularze.
M.M.: Dania cebulowe jako produkt tradycyjny to duża promocja dla naszego obszaru. Jakie jeszcze motywy kierowały paniami, by podjąć się rejestracji zupy cebulowej i placka cebulowego jako lubelskie produkty tradycyjne?
J.Ł : Chcemy w ten sposób podtrzymać tradycje kulinarne gminy, zwiększyć świadomość dziedzictwa kulturowego wśród mieszkańców. Zarejestrowanie dań cebulowych umożliwi również sprzedaż tych dań, gdyż wymogi sanitarne i weterynaryjne zostaną znacznie zmniejszone.
MM: Co w takim razie zainspirowało stowarzyszenie by zarejestrować zupę i placki jako produkty tradycyjne? Czy zaistniał jakiś bodziec, który skłonił do podjęcia niełatwych działań związanych z rejestracją?
J.Ł : Pomysł ten zrodził się, gdy nawiązaliśmy współpracę z Europejskim Domem Spotkań Fundacji Nowy Staw. Mając tam różne szkolenia, spotkania, często rozmawialiśmy o tym z czego słynie Goraj. Opowiadałyśmy, że jedną z rzeczy, która nas wyróżnia to cebula - uprawa i handel tym warzywem, oraz dania cebulowe, których przepis przekazywany jest z dziada pradziada. Już wcześniej, na różnego typu spotkaniach, osoby odwiedzając nasze stoiska dopytywały się czy dania, które prezentujemy są zarejestrowane. Przy pomocy Fundacji Nowy Staw zaczęliśmy w ramach unijnego programu "Razem możemy więcej" pracować nad zatwierdzeniem zupy cebulowej i placka cebulowego jako lubelskie produkty tradycyjne. W tej chwili jesteśmy na etapie zbierania materiałów, naszym zadaniem jest udokumentowanie, że dania te pojawiły się na terenie gminy co najmniej 25 lat temu.
M.M..: Goraj słynie z cebuli, cebula była w życiu mieszkańców naszej gminy zawsze obecna, teraz stowarzyszenie stara się o zarejestrowanie dań cebulowych jako produkty tradycyjne, a czy Pani prywatnie jest zwolenniczką cebuli?
JŁ.: Uwielbiam cebulę. U nas w domu spożywa się ją na różne sposoby, nawet te najmniej wyszukane: kromka smalcu z cebulą. Cała moja rodzina lubi cebulę i dania na jej bazie. Po prostu lubimy cebulę pod każdą postacią.
M.M.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w rejestracji tego produktu.
J.Ł.: Dziękuję.
Rozmawiała Marta Miszczak, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Goraju