Kilkoro mieszkańców Ukrainy przyjechało do Biłgoraja już na samym początku wojny, jeszcze przed ogłoszeniem powszechnego poboru. Ratując swoje zdrowie i życie zamieszkali w Biłgoraju.
Nie pozostali jednak obojętni na to, co dzieje się w ich ojczyźnie. Skrzyknęli się i wspólnymi siłami postanowili stworzyć coś, co w tej chwili jest wręcz niezbędne na froncie - siatki maskujące. Służą one zarówno do zakrywania sprzętu, jak i osłaniania żołnierzy.
Jak wyjaśniają uchodźcy w rozmowie z naszym portalem pozyskali materiały od mieszkańców Biłgoraja. Otrzymali trzy siatki, jak również sporo materiałów ognioodpornych, m.in. z pociętych kombinezonów strażackich, które zawiązywane są ręcznie już od kilku dni.
Jeszcze w tym tygodniu przedmioty trafią do Ukrainy, a konkretnie do obwodu lwowskiego.
- Na początku, gdy przyjechaliśmy byliśmy przerażeni. Ale teraz widzimy wsparcie z każdej strony. Chcemy więc sami też pomagać. Dziękujemy bardzo za okazane dobro, czujemy się tu naprawdę bezpiecznie - mówi młoda Ukrainka Angelina.