Wydarzenie zostało zorganizowane w restauracji Grand Beef w Biłgoraju. W spotkaniu, na które zaprosiły lokalne struktury Konfederacji, uczestniczyli zaproszeni goście, czyli prof. Mirosław Piotrowski, Bogusław Domański oraz dr Marcin Sowiński.
Prof. Mirosław Piotrowski opowiadał o bezpieczeństwie sanitarnym Polaków, przewodniczący KPP okręg 7 Bogusław Domański poruszył temat ziół, korzystnie wpływających na zdrowie i urodę. Dr Marcin Sowiński mówił za to o tym, co należy zrobić gdy czujemy się zmęczeni.
W ramach wykładu dotyczącego bezpieczeństwa sanitarnego powrócił temat pandemii i braku głównego inspektora sanitarnego w kraju. - W Polsce za bezpieczeństwo sanitarne odpowiada główny inspektor sanitarny. Nie wiem czy Państwo wiedzą, że od listopada 2020 roku nie mamy w kraju takie osoby. Od momentu, gdy Jarosław Pinkas podał się do dymisji, nie mamy głównego inspektora sanitarnego, nie mamy też pełniącego obowiązki inspektora. W związku z tym podjęliśmy działania, w imieniu grupy, w której byłem ja, ale też m.in. dr Zbigniew Chałat, skierowaliśmy zapytanie do ministra zdrowia o termin powołania takiej osoby. Odpowiedź była zaskakująca. Dowiedzieliśmy się, że nie ma takich planów, a sytuacja obecna, jest najlepsza i nie należy nic zmieniać - mówił europarlamentarzysta.
Dodał, że obecny szef GIS Krzysztof Saczka jest wz., czyli w zastępstwie głównego inspektora sanitarnego, nie może on zostać powołany na tę funkcję, gdyż ustawa wskazuje, że musi być to lekarz, a Krzysztof Saczka takiego wykształcenia nie ma.
- Wystąpiliśmy więc do prokuratury o ściganie ministra Niedzielskiego z art. 231 o niedopełnienie obowiązków służbowych. Odpowiedź była jednoznaczna, Adam Niedzielski nie podlega orzecznictwu polskich sądów karnych na podstawie art. 17 par. 8 kpk, który odnosi się do dyplomatów obcych państw, oczywiście napisaliśmy odwołanie. Jest on osobą nietykalną, wbrew polskiemu prawu - mówił dalej Mirosław Piotrowski, dodając, że fakt jest taki, iż jesteśmy pozbawieni głównego inspektora sanitarnego, który powinien mieć decydujący głos, gdy w grę wchodzi zagrożenie sanitarne np. w wyniku napływu uchodźców.
Podczas spotkania mówiono też m.in. o testach PCR na COVID-19, które przez jego twórcę nie służyły do tych celów. Prof. Piotrowski wspominał m.in. o tym, że testy wskazywały różne wyniki, będąc wykonywanymi w krótkim odstępie czasu.
W dalszej części zebrania zaproszeni goście również poruszali temat najpopularniejszej choroby ostatnich lat, w tym szczepionek, które dr Marcin Sowiński określił jako preparaty genetyczne.
Gość nawiązał też do nieco zapomnianego już tematu, czyli jodku potasu. Zapewnił, że nawet w przypadku awarii w elektrowni atomowej na Ukrainie nie ma potrzeby podawania tej substancji Polakom, u nas zagrożenia nie będzie. - Napisałem w ubiegłym roku książkę, która była szybką reakcja na to, co nasz rząd zrobił. Jodek potasu to lek wydawany na receptę, a my mieliśmy do dostawać nawet na placu zabaw, jakby była taka potrzeba, więc akcja trwa. Biorę pełną odpowiedzialność za swoje słowa - nikomu nie polecam przyjmowania jodku, czy płynu Lugola w związku z potencjalnym zagrożeniem płynącym z Zaporoża - mówił Sowiński.
Jako lekarz zapewnił też, że nie ma lepszego sposobu do dobre zdrowie jak pozytywne myślenie. - Mówię o tym swoim pacjentom na każdej wizycie. Nastawienie jest najważniejsze - dodał dr Sowiński.
Spotkanie było też okazją do przedstawienia kandydatów, którzy powalczą o mandaty w najbliższych wyborach parlamentarnych.