W 1939 roku, podczas wojny obronnej II Rzeczypospolitej, doszło w rejonie Biłgoraja do szeregu starć zbrojnych armii Wojska Polskiego z niemieckim najeźdźcą. Akcja zakończyła się właśnie 16 września całodzienną bitwą o miasto, a także leżącą w jego sąsiedztwie wieś Puszczę Solską. Dziś mijają dokładnie 84 lata od tych wydarzeń.
Z tej okazji, w sanktuarium pw. św. Marii Magdaleny w Biłgoraju odprawiona została uroczysta msza św. Uczestnicy uroczystości mogli też wysłuchać wspomnień świadków tamtych zdarzeń, które przeczytał Henryk Grabias.
Walki w tamtym okresie były niezwykle krwawe. Biłgoraj był zniszczony w 80 procentach i był uznawany za jeden z najbardziej zrujnowanych ośrodków miejskich na Lubelszczyźnie, podobnie też wspomniana już Puszcza Solska, w której spłonęły doszczętnie 22 gospodarstwa.
Straty spowodowane były nie tyle przez same działania militarne, ile przez zaplanowaną dokładnie w tym miejscu akcję dezorganizacyjną, polegającą na uniemożliwieniu dalszego przemieszczania się polskiej armii w kierunku granicy rumuńskiej, do czego posłużyły Niemcom zarówno dwa wcześniejsze bombardowania miasta, jak i jego celowe podpalenie w kilkunastu miejscach przez przybyłych wraz z uciekinierami dywersantów.
Okrucieństwo okupanta było ogromne, w starciach nie uwzględniono w ogóle losu osób cywilnych, tym samym Niemcy złamały fundamentalne postanowienia Konwencji Genewskiej Czerwonego Krzyża.
Walki o obronę ważnych punktów strategicznych z 8. Dywizją Piechoty Wehrmachtu znacznie nadszarpnęły siły naszych żołnierzy, co zmusiło gen. Piskora do podjęcia decyzji o ewakuacji osłabionych jednostek. Wycofano je w kierunku Tomaszowa i Lwowa. Po odejściu Wojska Polskiego Niemcy wkroczyli do Biłgoraja dokładnie 17 września 1939 roku.
Data ta określana jest mianem "noża w plecy", a uroczystości upamiętniające te wydarzenia odbyły się w miniony piątek, a pisaliśmy o tym w artykule pt. Biłgoraj upamiętnił ofiary sowieckiej agresji.