yanosik.pl
Inspekcja Transportu Drogowego zakup nowych fotoradarów uzasadnia poprawą bezpieczeństwa. Nowe fotoradary zostaną ustawione w najbardziej niebezpiecznych punktach. Niektóre będą umieszczane na istniejących już masztach, a inne stawiane od podstaw. Inspektorat na chwilę obecną ma do dyspozycji ponad 800 masztów, ale samych urządzeń pomiarowych jest około 70. Zakup dodatkowych 300 to koszt 50 mln euro, z czego aż 85% sumy może zostać sfinansowane z funduszy europejskich. Liczba urządzeń wstępnie jest już rozdzielona na poszczególne delegatury. Najmniej dostanie ich województwo lubelskie, bo 19 sztuk.
Obecnie kierowcy na drogach Lubelszczyzny mogą sobie zrobić zdjęcie w takich miejscach jak: Rogoźniczka, Styrzyniec, Chojno Nowe, Garbów, Zagrody, Kazimierzówka, Jastków, Góra Puławska, Stołpie, Moszczanka, Krynice, Stara Dąbia, Ryki, Puznówka (mimo, że miejscowość ta nie leży w woj. lubelskim, obejmuje ją zasięgiem delegatura ITD), Niemce i Zofiówka.
Zmiany w zarządzaniu fotoradarami wprowadzone zostały w lipcu ubiegłego roku. Nowe przepisy zagwarantują nam m.in. lepszą widoczność masztów, zostaną pomalowane na żółty kolor, a te nieaktywne będą musiały zostać zlikwidowane.
Czy obecność fotoradarów faktycznie zmniejszy liczbę wypadków? Jak jest w rzeczywistości? Co na to statystyki?
Fotoradary mają podnosić poziom bezpieczeństwa na polskich drogach i ograniczyć liczbę tragicznych zdarzeń. Większa liczba fotoradarów w praktyce wcale jednak nie oznacza spadku liczby wypadków, w tym tych z największym skutkiem - śmiertelnym. Czy obecność fotoradarów na drogach wpływa na wyobraźnię kierowców i powoduje, że zdejmują nogę z gazu? Wręcz przeciwnie, jak wynika z policyjnych statystyk, do największej liczby wypadków w 2010 roku doszło w województwie mazowieckim, łódzkim, małopolskim i na Śląsku. Na obszarach, na których miało miejsce najwięcej wypadków, również liczba fotoradarów należy do najwyższych w kraju.
Badania średniej prędkości, z jaką kierowcy mijają fotoradar, potwierdzają, że urządzenia te spełniają swoją rolę tylko na bardzo krótkim odcinku drogi. Ponadto hamowanie przed fotoradarem i gwałtowna zmiana prędkości zaraz po jego minięciu zmniejsza bezpieczeństwo i płynność jazdy. - Większa ilość nowych fotoradarów nie wpłynie na poprawę bezpieczeństwa - twierdzi Agnieszka Kaźmierczak z serwisu Yanosik.pl, monitorującego sytuację na polskich drogach i dodaje: - Jak wynika z naszych badań, większość kierowców raptownie przyspiesza, gdy tylko minie fotoradar.