Do zdarzenia doszło w sobotni poranek, kiedy mieszkanka Biłgoraja zauważyła, że w pojeździe jej córki siedzi jakiś mężczyzna i próbuje go uruchomić. Kobieta wezwała policję, podejrzewając, że ktoś chce ukraść jej samochód. Fiat Uno zaparkowany od dłuższego czasu przed blokiem, mający rozładowany akumulator, należał do 25-latki z Biłgoraja. Wysłani na miejsce policjanci potwierdzili zgłoszenie. Na parkingu zastali mężczyznę siedzącego za kierownicą fiata, "grzebiącego" w stacyjce i usiłującego go odpalić. Funkcjonariusze szybko wyciągnęli go z fiata, ujawniając wewnątrz wyrwane kable od stacyjki i uszkodzony zamek w drzwiach.
Sprawcą włamania do samochodu był 26-latek z Biłgoraja, który jak się okazało nie miał na nogach butów. Młody mężczyzna tłumaczył policjantom, że chciał tylko podjechać do domu bo trudno się chodzi boso. Policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości, był pijany. Okazało się, że ma blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. "Podwózka" do domu sprawcy nie wyszła. 26-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Policjanci sprawdzą wszystkie szczegóły tego zdarzenia. Za kradzież z włamaniem grozi kara od 1 roku nawet do 10 lat pozbawienia wolności.