Umowę na wykonanie zadania pn.: "Rozbudowa drogi wojewódzkiej Nr 835 Lublìn Wysokie - Biłgoraj - Sieniawa - Przeworsk - Kańczuga - Dynów Grabownica Starzeńska Zarząd Dróg Wojewódzkich podpisał 10 kwietnia 2013r. z firmą Doren Sp. z o o. z Warszawy.
Firma Doren wygrała przetarg spośród 12 firm, deklarując, że prawie 30 km odcinek wyremontuje za 89,85 mln zł.Wykonawca otrzymał polecenie rozpoczęcia robót z dniem 30 kwietnia 2013r. Jest połowa czerwca, a na drodze nic się nie dzieje. No może poza slalomem, który wykonują kierowcy aby pokonać tą trasę. Formalnie, wpisem do dziennika budowy, Wykonawca roboty rozpoczął. Zarząd Dróg nie wyznaczył terminów pośrednich w przetargu na powyższe zadanie, a jedynie określił termin jego realizacji - do 1 października 2014r.
Jak dowiedzieliśmy się w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Lublinie, ZDW nieustannie wysyła Wykonawcy pisma ponaglające i wzywające do zwiększenia mobilizacji i rozpoczęcia robót zasadniczych. Jednak Wykonawca do chwili obecnej poza pracami geodezyjnymi nie podjął żadnych czynności związanych z rozpoczęciem prac.
-W dniu 24 maja 2013r. ZDW w Lublinie wystąpiło do Wykonawcy z pismem wzywającym do rozpoczęcia robót zasadniczych i wyznaczyło Wykonawcy termin do 30 czerwca 2013r. na podjęcie działań i nadrobienie zaległości z maja. Jednak 4 czerwca 2013r. wystąpił do nas z pismem kierownik budowy, który zrezygnował z pełnienia tej funkcji. W związku z tym ZDW wstrzymuje roboty do czasu powołania nowego kierownika, który przejmie obowiązki po swoim poprzedniku - informuje Janusz Pachla, zastępca dyrektora ZDW.
Przyznaje jednak, że poza zapewnieniami Wykonawcy nic się nie dzieje - W każdy wtorek tygodnia odbywają się Rady Techniczne organizowane przez Inżyniera. Jednak poza obietnicami o przystąpieniu do robót nie idą żadne działania ze strony Wykonawcy, które spełniłyby te obietnice - dodaje wicedyrektor.
Zmiany wprowadzone kilka lat temu, do ustawy o Prawie zamówień publìcznych, które miały zwiększyć konkurencyjność przy jednoczesnym zwiększeniu oszczędności w wydatkowaniu publicznych pieniędzy, w praktyce przyniosły odwrotny skutek, ze szkodą dla rodzimych podmiotów gospodarczych. Jak wyjaśnia Janusz Pachla, w szczególności dotyczy to zapisu, który pozwala na uzyskiwanie zamówień podmiotom składającym się tylko z osób je tworzących, nie posiadającym niczego. - W obecnym stanie prawnym można nie posiadać wiedzy i żadnego doświadczenia w realizacji podobnych inwestycji, nie zatrudniać osób taką wiedzę posiadających, nie posiadać sprzętu, zaplecza technicznego. Wreszcie nie mieć środków finansowych, a nawet możliwości wzięcia kredytu - wymienia wicedyrektor Zarządu Dróg.
I bardzo często właśnie takie oferty wygrywają przetargi ponieważ są najtańsze gdyż m.in.właśnie nie uwzględniają kosztów prowadzenia przedsiębiorstwa. Co w tej sytuacji może zrobić ZDW aby nakłonić Wykonawcę do rozpoczęcia robót? Niewiele. - Zarząd Dróg ma związane ręce - przyznaje Beata Górka, rzecznik prasowy Marszłaka Województwa Lubelskiego.
- W sensie prawnym nie ma możliwości rozwiązania umowy. Polskie prawo wiąże ręce inwestorowi. Do momentu przekroczenia ostatecznego terminu, nic nie można zrobić - dodaje pani rzecznik.
- Firma Doren zapewnia, że remont wykona, nawet w tym krótszym czasie. Zatwierdziliśmy już część podwykonawców, czekamy na następne listy. Chcemy dać im szansę na rozpoczęcie prac - deklaruje z rozmowie z portalem bilgorajska.pl Andrzej Gwozda, dyrektor Zarządu Dróg Województwa.
Za każdy dzień opóźnienia ZDW może naliczyć karę w wysokości 0,5% - 1%. Za zerwanie kontraktu, czyli nie wykonanie remontu, 20% wartości umowy.