To miał być typowy mecz o pietruszkę. Oba zespoły już wcześniej zapewniły sobie bezpieczne miejsce w tabeli. Jednak zawody potraktowały bardzo poważnie. Od początku spotkania ostro do ataku rzucili się gospodarze. Już w 7 minucie spotkania w okolicy 20 metra faulowany był Rafał Omiotek. Rzut wolny wykonywany przez Bartłomieja Kowalika bramkarz wybił przed siebie, lecz dobijając głową nie potrafił go pokonać Macin Woźny. Chwilę później znów dobrą akcją popisali się goście. Bartłomiej Kowalik wyprowadza piłkę z własnej połowy, podaje na bok do Rafała Omiotka ten wrzuca w pole karne, obrońcy ofiarnie wybijają piłkę do której dopada Tomasz Kryk, który kiwa jednego z obrońców podaje do Omiotka, którego ubiega bramkarz. Następnie przed polem karnym faulowany jest zawodnik gospodarzy. Piłkę z rzutu wolnego egzekwuje Wojciech Baran lecz pięknie paraduje Kamil Derewecki. W 19 min Unici otwierają wynik. Z rzutu rożnego centra w pole karne wprost na głowę rosłego obrońcy Wojciecha Barana i ten już tym razem pokonuje bramkarza gości. Chwilę później kolejna akcja Unii. Piłkę w pojedynku z Kowalikiem wygrywa obrońca, podaje do lepiej ustawionego kolegi z drużyny ten wrzuca w pole karne, lecz napastnika poniosła fantazja gdy próbował ekwilibrystycznie pokonać bramkarza strzałem piętką. W 37 min bramkarz gości Kamil Derewecki wraz z Szarlipem popełnili kuriozalny błąd. Pierwszego najpierw przeskoczyła piłka wzdłuż pola karnego, drugi zaś interweniując wślizgiem dotyka piłki ręką. Sędzia wskazuje na wapno. Pewnym wykonawcą okazał się Lebiedowicz. W 43 minucie Tur mógł zmniejszyć rozmiary porażki. Przemysław Lachowicz przerywa dobrze zapowiadającą się akcje gospodarzy podaje do Mirosława Brodaczewskiego ten znajduje lepiej ustawionego Kowalika, zwodzi obrońców i oddaje strzał lecz ofiarnie bramkarza ratuje obrońca.
Tuż po wznowieniu drugiej połowy po nieudanej pułapce ofsajdowej, sam na sam z bramkarzem znalazł się Paweł Kosidło. Niestety tuż przed szesnastką potknął się na piłce. Ale jak się nie strzela to się traci, i tak też się stało. Po błędzie drużyny Tura w zamieszaniu w polu karnym do piłki dopada Otręba i pokonuje bramkarza gości. Nie mając nic do stracenia do ataku ruszają goście. Efektem jest bramka zdobyta w 70 min. Z rzutu rożnego dośrodkowuje Kowalik, znajdujący się przed polem karnym Omiotek otrzymuje piłkę, wrzuca ją wprost na głowę Roberta Gorczycy temu już tylko pozostało dostawić głowę. Kilka minut później kolejną sytuację na zmianę wyniku miał Gorczyca. Z rzutu wolnego dogrywa Kowalik lecz tym razem znacznie myli się Gorczyca. Następnie Tomasz Kryk szarżuje w kierunku bramki gospodarzy, obrońcy wycinają go równo z trawą a ze stałego fragmentu gry Kowalik posyła piłkę wysoko w powietrze. Kontaktowy gol wisiał w powietrzu. Z rzutu wolnego Kowalik podaje do Brodaczewskiego, ten znakomicie uderza, ale wspaniała paradą popisuje się Płandowski. Na 10 minut przed końcem spotkania dwójkową akcję braci Kowalików, strzelał Marek, blokuje na rzut rożny obrońca. W 90 min ewidentne zagranie ręką przez obrońcę gospodarzy nie zauważa arbiter Piotr Burak. W ostatniej akcji meczu po wrzutce Bartłomieja Kowalika, Płandowski wybija piłkę na przedpole, a atomowy strzał zza pola karnego Marcina Szarlipa ląduje na plecach obrońcy.
Unia Hrubieszów - Tur Turobin 3:1 (2:0)
Bramki: Baran 19, Lebiedowicz 37k, Otręba 53 - Gorczyca 70
Unia: Płandowski - Ślązak, Baran, Barszczewski (65 Grzeszczuk), Wysocki (88 Zając), Lebiedowicz, Pędzik, Cygan, Gomuła ( 72 Skrzyński), Przeworski (80 Panas), Otręba.
Tur: Derewecki - M. Kowalik, Pieczykolan (54 Szuba), Szarlip - Gorczyca (80 Kufel), Woźny (50 Jarmuł), Lachowicz (46 Kosidło), Kryk, B. Kowalik - Brodaczewski, Omiotek
Żółte kartki: Cygan, Otręba
Sędziował: Piotr Burak