~ Jest godzina 21:05 - przekazuję ważne informacje:   I co Panie S.?
Nie wstyd teraz Panu za awantury z lipcowej sesji rady miasta. (a przepraszam tacy ludzie jak Pan chyba nie znają takiego słowa).
Gdyby ktoś posłuchał S. to byśmy nie mieli obwodnicy, a inne miasta w Polsce by wzięło dotację.
Czasem trzeba zaryzykować i tą decyzją Rosłan i Rada Miasta pokazała, że ma jaja i nie boi się podejmowaźć ważnych, acz trudnych i ryzkownych decyzji.
.
Podsumujmy:
Całość - 46,6
UE - 33,7
Powiat - 5
Województwo - 2,3
Więc wkłąd własny miasta wychodzi tylko 5,6, czyli tylko 12%!!!
-
-
Dla przypomnienia wypowiedzi kilku osób z lipca br.:
Tak do przemyślenia przed wyborami, czy pewne osoby nadają się na swoje stanowisko:
- To nie jest inwestycja strategiczna dla miasta, jest to droga powiatowa, a zadłużamy się na tyle, że na długie lata możemy zapomnieć o wielu innych inwestycjach jak ul. Nowakowskiego, czy Plac Wolności - mówił radny Jacek Piskorski.
Wątpliwości miała też radna Danuta Łosiewicz. - 21 mln zł to będzie ok. 40%, a to zdecydowanie za mało gdybyśmy dostali 70% to co innego - mówiła.
- Ta inwestycja odciąży część wschodnią miasta i przeciąży część zachodnią. Ja pana nie poznaję panie burmistrzu, chciał pan oddłużać budżet - grzmiał natomiast radny Krzysztof Iwaniec.
- To straszna kwota, popieram kolegów. Teraz miał być czas na drobne inwestycje, ale nie będzie z czego ich robić - wtórował radny Tomasz Książek.
- "Szansa jest wam dana, od was zależy czy ją wykorzystacie, jeśli nie wy to te środki weźmie ktoś inny" - to usłyszeliśmy w ministerstwie. Jutro mam dać odpowiedź jaka jest decyzja - tłumaczył wiceburmistrz Michał Dec i dodał: - Gdybym mógł głosować podniósłbym obie ręce za tą inwstycją.
Piotr S.: Pan burmistrz proponuje dzisiaj Radzie Miasta wkład własny w wysokości około 60% razem z powiatem. Po stronie miasta byłoby to aż 21 milionów. W tym kredyt 14 milionów, którego obsługa będzie kosztowała 3 miliony złotych. Miasta nie stać na taką inwestycję. Spowoduje ona to, że przez wiele lat nie będą realizowane żadne inwestycje oczekiwane przez mieszkańców. Zadłużenie spowoduje brak pieniędzy na potrzebne inwestycje, na zakup terenów inwestycyjnych – mówił. Poseł Szeliga apelował do radnych, by poczekać na korzystniejsze proporcje dofinansowania zarówno ze środków unijnych jak i ze strony budżetu powiatu.
Radna Danuta Łosiewicz pytała, czy stać nas na taką inwestycję. Również podkreślała, że jest to zbyt duże zadłużanie miasta. Jej zdaniem, nie jest to inwestycja aż tak potrzebna. – Kwota, jaką otrzymujemy, jest stanowczo za niska. Boję się tego, że będą cięcia w oświacie i miejscach pracy po to, aby zrobić obwodnicę. To nie jest dobre dla mieszkańców – skomentowała.
-
-
(Następny serwis o 22:00)