Bezproblemowe zwycięstwo 3:0, w setach do - 16, - 18 i -19 zadowoliło kibiców, ale nie usatysfakcjonowało trenera Szóstki Pawła Wrzeszcza. - Jeśli mam oceniać to spotkanie pod kątem naszych dotychczasowych występów to na pewno był to najsłabszy mecz w naszym wykonaniu. Wynik 3:0 jest mylny, bo z przebiegu gry nie zdominowaliśmy pojedynku na tyle na ile wskazywałby na to wynik, który w dużej mierze jest dla nas korzystny dzięki bardzo słabej postawie rywalek. Jeśli chodzi o naszą grę to niestety nienajlepiej wyglądało rozegranie. Karolina Filipowicz popełniła w tym elemencie gry wiele błędów, jej wystawy były niedokładne. Na pochwałę zasługuje natomiast Paula Rauch, która była tego dnia niekwestionowaną liderką zespołu. Przed nami wyjazd do Myślenic na mecz z Dalinem i teraz będziemy się przygotowywać pod kątem tego spotkania. Później czeka nas ważny mecz derbowy z Tomasovią Tomaszów Lubelski(w sobotę 13 listopada o 17), na który już teraz serdecznie zapraszam wszystkich kibiców - podsumował szkoleniowiec biłgorajskich siatkarek.
- Właściwie wszystkie sety były do siebie podobne. Gdyby każda z odsłon była toczona do 17,18, a nie 25 punktów to moglibyśmy jeszcze szukać w Biłgoraju swojego szczęścia. Niestety właśnie w końcówkach poszczególnych setów odstawaliśmy od gospodyń i przegraliśmy spotkanie w końcówkach partii, choć druga sprawa że Szóstka była dzisiaj od nas lepszym zespołem. Jeśli miałbym podjąć się oceny zespołu z Biłgoraj to myślę, że bez większych problemów uplasują się w pierwszej trójce rozgrywek, choć z pewnością ciekawą siatkówkę grają także Karpaty Krosno, siatkarki z Sędziszowa Małopolskiego, czy też Tomasovia skwitował trener Siarki Andrzej Dróbkowski
BKS Szóstka Biłgoraj - KS Anser Siarka Tarnobrzeg 3:0 (25:16,25:18,25:19)
Szóstka: Filipowicz, Chmiel, Wszoła, Rauch, Banecka, Kundera, Bębenek (libero) oraz Gorczyca.