Od 10 do 13 czerwca w Biłgoraju będą przebywać zagraniczni goście z miast partnerskich: czeskiej Biliny, niemieckiego Crailsheim, ukraińskiego Nowowołyńska i słowackiego Stropkova.
Znów, po latach przerwy spowodowanej pandemią, samorządowcy mogli się spotkać, by wymienić się doświadczeniem i opowiedzieć o zmianach w swoich miastach. Mogli to zrobić na konferencji miast partnerskich, która odbyła się w sobotnie przedpołudnie 11 czerwca. Spotkanie zdominowała kwestia wojny na Ukrainie.
- Kiedy wiosną 2020 wybuchła pandemia wiele osób mówiło, że świat już nie będzie taki, jak do tej pory, w krótkim czasie zmieniło się wszystko. Pandemia zamknęła nas w domach, ograniczyła kontakty, wymusiła szereg obostrzeń, o których nawet nie myśleliśmy. Również kontakty między miastami partnerskimi ograniczyły się wzajemnych życzeń z okazji świąt - rozpoczął spotkanie burmistrz Biłgoraja Janusz Rosłan i dodał: - Poza naszą wyobraźnią było, że w XXI wieku może nas spotkać coś o wiele gorszego, coś co w o wiele większym stopniu zmieni nasze życie. Wojna na Ukrainie wybuchła 24 lutego. Stało się coś w co nie wierzył nikt. Myśleliśmy, że wojna to tylko historia. Jak mogło do tego dojść?
Włodarz opowiadał, że od razu ruszyły akcje pomocowe dla Ukraińców, miasta łączyły swoje wysiłki, by jak najefektywniej wesprzeć tych, którzy są w potrzebie. Takie działania były prowadzone także w Biłgoraju. Słowa otuchy dla walczącej Ukrainy przekazali też inni włodarze z miast partnerskich. Wszyscy deklarowali wsparcie i wyrażali nadzieję na szybkie zakończenie konfliktu.
- My nie potrzebujemy pokoju, my potrzebujmy zwycięstwa, bo jeśli Putin odzyska moc to zaatakuje ponownie i nie można się łudzić, że skończy się na Ukrainie - mówił natomiast podczas konferencji Borys Karpus, mer Nowowołyńska, dodając: - Przed naszym miastem i naszym krajem kolejne wyzwania. Już wydarzyła się tragedia, tragedia wojny, tragedia emigracji 13 mln Ukraińców. Co więcej obawiamy się kolejnych problemów, nie wszyscy mieli możliwość zasiania pół, dużo osób nie ma pracy, poza tym zagrożone jest bezpieczeństwo energetyczne. Czeka nas trudna jesień i jeszcze trudniejsza zima.
Borys Karpus podkreślił, że najbardziej wymagające zadania, czyli odbudowa kraju są dopiero przed Ukraińcami. - Bardzo dziękujemy za jedność i solidarność z naszym krajem, to dla nad bardzo ważne - dodał.
Po raz pierwszy w Biłgoraju gości burmistrz ds. socjalno - budowlanych niemieckiego miasta Crailsheim Jorg Steuler. Podkreślił, że cieszy się na perspektywę wspólnie spędzonego czasu i czeka na wizytę przedstawicieli Biłgoraja na zbliżającym się Weekendzie Kultury w Niemczech. Zwracając się mera Karpusa podkeślił, że wojna na Ukrainie jest wojną w całej Europie. Przekazał też czek na wsparcie dla naszego miasta partnerskiego.
Do samej idei współpracy między samorządami z sąsiednich krajów nawiązał autor pomysłu, poprzedni burmistrz Biłgoraja Stefan Oleszczak. - Jestem niezwykle dumny z faktu, że po tak wielu latach nasza współpraca trwa, trwa pomimo przerwy, trwa pomimo zmian. To już jest wręcz tradycja, która nie tylko nie wygasa, ale z każdym kolejnym spotkaniem wzrasta. To cudowne, że Biłgoraj może rozwijać swoje partnerstwo. Mam nadzieję, że tak już zostanie i będziemy dla siebie wsparciem w każdym czasie - podsumował burmistrz Oleszczak.
Podczas konferencji były zastępca burmistrza Michał Dec opowiadał o jednej z największych inwestycji, jakie zostały przeprowadzone na terenie Biłgoraja, czyli rewitalizacji Placu Wolności. Gospodarze zaprosili też na wspólny spacer, a na zakończenie zrobiono wspólne zdjęcie.