Aby ustanowić Polski dzień Przytulania inicjatorzy akcji musieli zebrać 100 tys. podpisów pod swoim, dość niecodziennym, pomysłem. Taka ilość jest bowiem wymagana, by wnieść projekt ustawy do laski marszałkowskiej. Głosy poparcia zbierano kilka miesięcy, rozpoczęto w maju ubiegłego roku, ale już w czerwcu okazało się, że próg 100 tys. podpisów został przekroczony. Przyczyniły się to tego wszystkie osoby popierające akcję na specjalnie do tego stworzonej stronie internetowe, ale także studenci z największych polskich miast tj. Toruń, Lublin, Poznań, Kraków czy Warszawa.
- Przytulanie to najprostszy sposób, by podarować drugiemu człowiekowi odrobinę ciepła. Nie wymaga szukania odpowiednich słów, nie trzeba się go uczyć ani ćwiczyć, nic nie kosztuje. Potrafi za to wiele: poprawia humor, dodaje wiary w siebie, daje poczucie bliskości i kontaktu z drugim człowiekiem - tak uzasadnił swoje zaangażowanie w projekt jeden z pomysłodawców Dnia Przytulania.
Akcję poparł również producent napoju, który na swojej stronie napisał - Od dziś Hooptymistyczny Ośrodek Otwierania Polaków wspiera inicjatywę 24 Czerwca Polskim Dniem Przytulania! Chcemy, żeby przytulanie było bardziej popularne, a nawet żeby miało swoje święto! Podpisz petycję i pomóż nam ustanowić tym dniem 24 Czerwca!.
A skąd wziął się pomysł na ustanowienie Dnia Przytulania? Otóż święto to zostało zainspirowane przez "Free Hugs Campaign", czyli kampanię, którą już w 2004 roku w Sydney przeprowadził Juan Mann. Wpadł na taki pomysł, gdy po wylądowaniu na lotnisku nie został ciepło przywitany. Stanął na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań, w ręku trzymając transparent z napisem "Free Hugs", czyli darmowe uściski. Taka spontaniczna reakcja na przeżyte rozczarowanie spotkała się z sympatycznym odzewem przechodniów i zapoczątkowała jedno z bardziej niezwykłych świąt w kalendarzu.